Nowe plany, wiele zmian, oddanie pracy, składanie papierów, sesyjne wieczory, noce i poranki...robienie kolczyków i małe spojrzenie w przyszłość na które czekam z niecierpliwością i przyspieszonym biciem serca;)
Były takie dwie pary...i obie znalazły (mam nadzieję) zadowolone właścicielki:)
Kamień - jeden z moich ukochanych - Noc Kairu...
Te zostały u mnie, robione w środku sesyjnej nocy... i wszystko jasne;)
Mój prezent urodzinowy...coś co pozostawało jedynie w marzeniach i nigdy nie miało się ziścić. Macam i macam i uwierzyć nie mogę;)
:*:*:*:*:*:* (a ja, naiwna, myślałam że to bluzka;) )